niedziela, 4 czerwca 2017

Istota

   Piątkowy wieczór. Przyjemna i cicha atmosfera. Okoliczni mieszkańcy zajęci swoimi sprawami, krzątając się po swoich obejściach. Nieliczne osoby wyprowadzające psich pupili na spacer. Jadę pomalutku rowerkiem. Chwila wieczornego relaksu przed snem. Okrążam znajomy skwerek kolejny raz. Napotykam "dziewczynkę" niskiego wzrostu. Na wizus około 140 cm. Mija mnie dwukrotnie więc mogę się jej przyjrzeć dokładnie. Niby nic szczególnego. Przecież to publiczne miejsce. Każdy może swobodnie spacerować. Jednak... coś mnie w niej zadziwia. Przyglądam się dokładniej. Umysł zaczyna pospiesznie analizować szczegóły. Tak to twarz. Istota zupełnie mi nieznana. Nie widziałam jej tu wcześniej. Może ktoś nowy się wprowadził. Tylko dlaczego chodzi sama i jakoś inaczej niż większość dzieci się zachowuje. Jakby mała...dorosła. Mijam ją drugi raz i przyglądam się uważniej. Jej oczy są inne niż oczy ludzkie. Jakoś inaczej osadzone. Zbyt niebieskie. Zbyt jasne jak na niebieskie. Takie rozmyte, szklące i wodniste jakby. Otoczki oczu zbyt wąskie i ciemniejące. Dziecko spogląda na mnie obojętnie i znika chwilkę później z mojego pola widzenia. Zastanawiam się, kim była owa istota. Mam zbyt mało wiedzy na ten temat. Nie interesowałam się wcześniej pochodzeniem ludzi, istotami ras kosmicznych. Fantastyka również była mi obca. Wolałam literaturę piękną. No cóż najwidoczniej mam zaległości w tej kwestii. Swojego czasu koleżanka radiestetka usilnie nawkładała mi w głowę , że cyt. "akurat ty powinnaś takową wiedzę posiadać" No cóż nadal jak widać jestem w tym laikiem. Pozostawiam sprawę taką jaką zastałam. Nie jesteśmy sami na Ziemi. Interesują się nią inne istoty. Zamieszkują wraz z nami. Przypuszczam , że czasem one również dziwią się naszym widokiem. Zdarzają  się coraz częściej zawirowania czasoprzestrzeni. Światy się kurczą i przenikają. Powinniśmy się zacząć do tego przyzwyczajać. Żyjemy w interesujących czasach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz