sobota, 13 stycznia 2018

Sen o przyszłości

Sen o przyszłości wynikający z podświadomości. Takich jeszcze nie miewałam.

Miałam sen nad ranem. Byłam w jakimś mrocznym miasteczku na starówce. Miałam wrażenie, że jest to Kołobrzeg. Narzeczona syna radośnie podbiegła do mnie pokazując mi jakąś figurkę ze słowami "tylko ostrożnie bo to kruche". Było jak z wosku. Wzięłam w rękę i zaczęłam się przyglądać. Obok chodził jakiś śliczny dziwny kotek. Futerko miał w paski jak z dredów. Był sam. Bał się i szukał kogoś. Postanowiłam go przygarnąć. Poprosiłam dzieci aby się pospieszyły to zjemy sobie jakiś smaczny obiad na mieście aby nie gotować w domu ponieważ jest już dość późno. Syn zniknął gdzieś z kotkiem. Okazało się, ze znalazł mu właścicieli. Córka  z narzeczoną syna podbiegły do mnie nakładając mi na ramiona kilkanaście (nie pamiętam co to było, jakieś piłeczki ) jakiś przedmiotów. Były nieduże i lekkie. Zaczęły mi się wysypywać z ramion. Próbując je łapać niechcący zgniotłam figurkę. Zrobiło mi się przykro. Narzeczona syna patrzyła na mnie z miną smutną. Dostałam mentalny przekaz. Przecież ta duża część po lewej to syn, ta mniejsza po prawej to synowa a malutki odłamek z góry to ich maleństwo. Wszyscy mieli zdziwione miny. Sen się urwał.