środa, 23 sierpnia 2023

Wojna o ziemskie dusze

         Straszą nas wciąż wirusami, wojną , kataklizmami itp. Wciąż wmawia się nam jak to zagrażają nam dziwne sprawy. Ogłupiając ludzi, czymś , czego nie widać lub nie istnieje. Kurcze to faktycznie ziemski matrix. Teraz zaczynają straszyć kosmitami. Niby przypadkiem grozi nam kontakt z nimi. Totalna bzdura dla mas. Wszechświat jest tak wielowymiarowy, że większości nawet się nie śnił ogrom doświadczeń i przestrzeni.

            Żyjemy tu i teraz, lecz pochodzimy z różnych światów, galaktyk, przestrzeni... Jesteśmy różni, Widać to na kazdym kroku. Nie potrafimy się dogadać nawet w najbliższych rodzinach. Dokonujemy odmiennych wyborów życiowych. Mamy różne charaktery, zapatrywania na życie i potrzeby doświadczania. 

            Wielu z nas nawet nie jest w stanie zaobserwować, że toczy się walka o nasze dusze. Dusze doświadczające tu na ziemi. Tak zajęci materialną stroną życia, że na więcej już czasu im brakuje. Kompletnie nie zastanawiają się nad istotą rzeczy. Wielu boi się o przyszłość ale tylko tę ziemską, materialną. Duchowość dziś nie jest na topie. Liczy się pieniądz, materia, wygląd itp.

                Manipulacja ludzkim życiem na ziemi trwa na masową skalę. Wykorzystywane są w tym celu nieznane nam technologie. Wytrawni obserwatorzy wychwytują te zjawiska. Wielu z nich ujawnia, pisze i mówi o nich głośno. Chcą pobudzić i otworzyć oczy pozostałym. Niestety wielu nadal śpi. Przyjmując tym samym biernie to , co tu się dzieje.

czwartek, 11 marca 2021

Gmina

     Jestem w Gminie R. Załatwiam znajomemu AK zaświadczenie. Dziwię się dlaczego ja? No cóż tak czasem bywa. Weszłam do gabinetu, rozmawiam z osobami tam pracującymi. Wszyscy są mili i uprzejmi. Przedstawiam sprawę, z którą przyszłam. Po chwili dostaję do ręki owe zaświadczenie. Czytam wpis w księdze. Grąbczyn Dziwię się jeszcze bardziej. Biorę jednak podane zaświadczenie i wychodzę. Znalazłam się na dziwnych ulicach. Nie ma ruchu, lecz wszystko jest jakieś powywracane jak po nawałnicy. Przyglądam się zniszczeniom i postanawiam iść na wprost. Sięgam pamięcią do topografii miasteczka K. Moim zdaniem na końcu ulicy powinien być dworzec kolejowy. Ku mojemu zdziwieniu to miejsce jest zupełnie zalane wodą. Odbijam w lewo. Pytam pojedynczych przechodniów, co się stało z dworcem. Tylko kręcą głowami. Cała okolica przykryta taflą wody...

niedziela, 14 lutego 2021

Boski Ogród

 Boski Ogród

    Jestem w parku. Duże drzewa. Po lewej stronie jakieś niskie zabudowania jak komórki, garaże coś w tym stylu. Szalały tam jakieś dzieciaki. Opierniczyłam je, że nie maja prawa  szaleć po moim ogrodzie.  Zniknęły.  Pogoniłam je, ponieważ to mój teren i nie mają prawa mi go demolować. Przeszłam w głąb parku. Zobaczyłam dwa pyzate, radosne kotki.  Bawiły się biegając po ścieżce pomiędzy drzewami. Ucieszył mnie ich widok. Kucnęłam a jeden z nich podbiegł do mnie i wskoczył na klatkę piersiową aż się przewróciłam. Uśmiałam się. Zaczął jak to kotek mruczeć i masować mnie łapkami. Wiele  radości sprawiła mi zabawa z kotkiem. Jakiś mężczyzna podszedł i zawołał kotki. Podbiegły do niego. Przypiął je na smycz jak pieski i poszły grzecznie z nim. Po chwili oddalili się zupełnie. Jakaś kobieta przechodziła obok mojego ogrodu. Zagadnęła krótko.  Nie zapamiętałam nawet , o czym mówiła. Chyba wskazała mi abym zerknęła , co się dzieje. Skierowałam wzrok w kierunku jaki wskazywała. Zdumiał mnie piękny widok. Przy każdym moim kroku wokół stóp rozkwitały piękne, kolorowe, wiosenne kwiaty. Cudowny widok. Obróciłam głowę za siebie. Za mną były wszędzie polanki z cudownymi bukietami kwiatów. Prześliczny widok. Wszędzie, gdzie postawiłam stopy wyrastały kwiaty. Mój piękny ogród wyglądał przecudnie. W części parkowej pod drzewami również pojawiły się kępy wiosennych kwiatów. Zacierając wspomnienie bawiących się przed chwilką w tym miejscu wesołych kotków. Serce przepoiło mnie radością. 

niedziela, 29 listopada 2020

Budzimy się

Budzimy się. Świat nie jest taki jakim go do tej pory postrzegaliśmy. 

Widzę swój link do bloga szumnie ostrzegający jako stronka niebezpieczna. Dziwne...co ja mogłabym zrobić komuś niebezpiecznego umieszczając na blogu swoje przemyślenia. 

Przemyślenia bowiem brakuje mi czasu aby zająć się swoimi pasjami i sprawami, którymi chciałabym się zajmować. Cóż takie czasy nastały. Z bólem stwierdzam, że wciąż inni obarczają mnie swoimi problemami. Czekam więc cierpliwie na możliwość zajęcia się sobą i własnym rozwojem...

Czasy zarazy zamknęły ludzi w ich własnych domach. Zamknęły nie tylko ich ciała. Wielu zamknęło również swoje dusze na postrzeganie innych.  Zajęci sobą i swoimi problemami nawet nie zauważają jak wiele się zmienia w energetyce ziemi i jak wielu ludzi budzi właśnie dziś swoją świadomość. Tak tego procesu już nikt nie zatrzyma. pewnie dlatego sypią nam na głowy z samolotów szkodliwe środki. Zatruwają płody rolne pestycydami i wymyślają kolejne zarazy i wirusy. 

Strach na każdym kroku paraliżuje  działania zwykłym ludziom a mimo to zupełnie niezwykłym , gdyby skupili się również na własnej duchowości a nie tylko na doczesnym życiu i ciałach.

Zauważam od wielu lat jak bardzo stajemy się uduchowieni. Wiele osób mówi już śmiało o swojej duchowości. Wielu wie skąd na prawdę pochodzi. Nie jesteśmy w większości z tego świata. Już Chrystus mawiał "moje królestwo nie jest z tego świata". Dokładnie tak nie mogą nam nic zrobić. Najwyżej porzucimy skafanderki i odejdziemy do przestrzeni dla nas właściwych. Świata miłości i wolności. Ten świat jest piękny ale jednocześnie jest dla naszych istot niewolą. 

Niewielu zdaje sobie sprawę , że jest tutaj nie z własnej woli. Pozostali przyszli tu aby doświadczać i rozwijać się duchowo. Wszystko jest doświadczeniem i wszystko przemija. Więc to , co się w tej chwili dzieje również przeminie.