sobota, 30 lipca 2016

To też metoda. Potęga Myśli!

30-07-2016
To bardzo proste! Nasze myśli, słowa wpływają na ciało. Jeśli otwieramy się na dostęp do leków , do lekarzy, na sprawdzanie stanu zdrowia automatycznie otwieramy się na to , co te aspekty proponują. Więc jest to jakby programowanie własnego organizmu na stany chorobowe , na potrzeby i braki w danych aspektach. Wprowadzając tym samym w siebie programy i kody chorobowe. Na marginesie tych mamy już wystarczająco dość wkodowanych przez rodzinę , społeczeństwo , media, przepracowanych lub nie w procesach inkarnacyjnych. Jednak jako istoty duchowe pochodzimy w zdecydowanej większości ze światła. Nasze ciała są energią skupioną w materii. Więc prawdopodobnie wszyscy a już z pewnością zdecydowana większość z nas jest w stanie przy pomocy własnej istoty oraz istot opiekuńczych odzyskać samoistnie zdrowie i boskość energii we własnym organizmie. Bardzo często słyszę słowa "ale ja muszę brać te leki do końca życia" "Ta renta mi się należy". "Należy mi się dostęp do lekarza specjalisty" Skoro Ci się należy więc z całym przybytkiem wprowadzasz sobie aspekty, nad którymi myślisz. Skupiasz swoją uwagę automatycznie na chorowaniu i otwierasz się tym samym na problemy, choroby i cierpienia. Jeśli owe aspekty są założeniem Twojej duszy to zrozumiałe. Przeżywasz i doświadczasz na sobie owych przypadłości , ponieważ służy to Twojemu rozwojowi. Jeśli jednak jest to problem kodowania bardzo łatwo można się od tego uwolnić pracując nad sobą. Odwołując się do siebie samego na wyższych poziomach duchowych a tym samym do łączności z boskimi poziomami. Jesteśmy przecież istotami stworzonymi na obraz i podobieństwo Boga. Dlaczego więc tłamsimy w sobie te atuty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz