wtorek, 28 stycznia 2014

Fasolka po mojemu

Fasola (opakowanie) wypłukana i namoczona (pozostawiam na noc w wodzie)
Zestaw warzyw (seler - 1 mały, pietruszka- 1 średniej wielkości, marchew- 3 szt.niezbyt duże)
kiszona kapusta ok.(20 -30 dkg)
cebula - szt
ząbek czosnku
zioła: majeranek, tymianek, oregano, cząber, zielona pietruszka-susz, koperek (dowolnie jak się lubi)
przyprawy:sól, pieprz, papryka, (do smaku)
olej- w zależności od uznania

Proporcje wg uznania- taki miks ( ja dodaję najczęściej 1/3, 1/4 kapusty do masy fasolki)

1. Fasolę zagotować do miękkości w wodzie, w której się moczyła.
2. Warzywa  pokroić z małe kostki. Na oleju podsmażyć zioła. Po kolei wrzucać warzywa, seler, pietruszkę, marchew.(wg. chińskiej sztuki gotowania należy poczekać aż zawrze i dopiero następne)
Uwaga! można zrobić to samo gotując warzywa z ziołami zamiast smażenia. Ważne aby nie używać chemicznych dodatków.)
3. Na patelni z rozgrzanym olejem podsmażyć cebulkę do zrumienienia. Nie przypalać!
4. Połączyć fasolkę z warzywami. Dodać cebulkę. Wrzucić kapustę. Wszystko jeszcze raz zagotować aż kapusta zmięknie.
5. Dodać przyprawy do smaku, jeśli jeszcze tego wymaga potrawa lub gust. (ja w tym momencie dodaję jeszcze suszu koperku i natki pietruszki lub świeże zioła.
6. wkroić ząbek czosnku. Zima w naszym klimacie jak gdyby wymusza zakończenie potrawy ostrym elementem.

Sprawdziłam wahadłem dla pewności czy to jest odpowiednia potrawa dla mnie i czy kompleksowo zabezpiecza zapotrzebowanie energetyczne na dziś. Oczywiście tak.

Zjadłam ze smakiem ( jak zwykła mawiać Pani EM z MSM)

Życzę smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz