Dzisiejszy wieczór poświęciłam sporządzaniu drobiazgów z myślą o kobiecych potrzebach. Tak więc wykonałam słoiczek soli kąpielowej w prezencie dla córki na "Dzień Kobiet" wg przepisu z poprzedniego postu. Tym razem jednak dodałam do niej jeszcze odrobinę soli Epson. Flakonik perfum o delikatnym zapachu kwiatowo-cytrusowym. Babeczki kąpielowe na bazie żółtej glinki australijskiej oraz kwiatów nagietka. Na koniec postanowiłam zrobić sobie i córce krem na bazie Masła kokosowego, shea oraz jojoby. Z dodatkiem oleju dyniowego, marchewkowego, rokitnikowego, makowego, ogórecznika, nasion arbuza, nagietkowego. Na około 200 ml dodałam 15 kropli petitgrain i 2 krople drzewka różanego. Teraz zastanawiam się, czy nie wyszła z tego mieszanka wybuchowa. Tak więc na efekty trzeba będzie zaczekać.
W każdym razie nowe pomysły zrealizowane. W domu wiec pachnie eterycznie. Specyfiki dojrzewają a ja tradycyjne robię wpis po nocy. Rano natomiast czeka mnie sprzątanie. Inaczej musiałabym krzątać się po mieszkaniu do rana. Towarzystwa dotrzymują mi koty, zadowolone w nocnego zamieszania. Jednak na pomoc liczyć raczej nie mogę. :)
07-03-2016 krem sprawdzony. Nie ma podrażnień. Jest wspaniały dla mojej dojrzałej skóry. Córce również odpowiada. Ma przyjemną lekką konsystencję, dobrze się wchłania. Kolorek jak widać na zdjęciu przyjemny dla oka. Pachnie lekko bez polotu. Petitgrain ma walory rozweselające ale zapach raczej bez szału. W kremie jednak zapach powinien być delikatny więc spełnił swoje zadanie. Tak więc super mam zamiar powtarzać jego produkcję co jakiś czas. Jestem zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz