Nie
jestem sama w tym momencie. Jestem przekonana o obcej obecności w
moim domu na kilka godzin przed tym zdarzeniem. Słyszę wówczas
tajemnicze dźwięki (bardzo różne). Po kilku godzinach najczęściej
nad ranem lub rano dnia następnego słyszę te głosy jakby w swoim
umyśle. Wiem, że najczęściej to są głosy bytów astralnych.
Przybywa ich do mnie bardzo wielu. Swój własny głos, swoje myśli raczej odczuwam jako coś integralnego ze sobą. Te omawiane... wiem
, że są mi obce. One nie zawsze szukają pomocy, często bywa tak,
iż szukają ofiary pod którą chcą się podpiąć. Czasami z chęci
zaistnienia w świecie materialnym. Czasem również zabawienia się
cudzym kosztem. Bywa i tak, że słyszę głosy przemawiające przez
kogoś innego. Tyle, że wtedy one są podpięte pod tę właśnie
osobę lub osoby przez które rozmawiają. Czasami podpinają się
również pod zwierzęta. Wtedy komunikacja jest utrudniona. Potrafią
jednak tak pokierować stworzeniem, że pokaże o co chodzi. Czy jest
głodne czy też chce wyjść z domu. Czasem również słyszę
podpowiedzi, jeśli zapytam. Przykład: nie wiem , gdzie czegoś
szukać. Zdarza mi się czasem, że nie potrafić znaleźć czegoś. Na
moje mentalne pytanie, no gdzie to jest. Otrzymuję odpowiedź, że
np. Leży przede mną. Czasem jest mi po prostu pokazywane. Tak to
mnie utwierdza w przekonaniu, że nie jestem w tym momencie sama. Więc czasem,
głosy nie są potrzebne i tak odczuwam obecność. Tak nie jesteśmy
sami w naszej przestrzeni. Musimy tylko dbać o czystość
energetyczną. Bowiem, nie jest fajnie funkcjonować w środowisku dla
nas nieprzychylnym lub wrogim. Jednakże, nasz świat jest pełen
niewidzialnych bytów, istot i stworzeń. Tak tylko osoby uważane za psychiczne są w stanie przyznać się do faktu, że obcują z
nieznanymi istotami, których tzw."normalni" nie
postrzegają. Nie oznacza to , że jeśli schowa się głowę w
piasek jak przysłowiowy struś, zjawisko to przestanie występować.
Nie mam tu oczywiście na myśli zagięcia czasoprzestrzeni tylko przestrzeń, w której funkcjonujemy na co dzień. Choć w moim przypadku nie jest to takie oczywiste. Nie mam pewności w jakiej
przestrzeni przebywam. Czasem tylko przy fizycznych kontaktach z
innymi wiem , że zeszłam na inną, patrząc na wygląd osób z jakimi rozmawiam. Tak to następny aspekt. Jesteśmy istotami wielowymiarowymi. Z czego niewielu z nas zdaje sobie sprawę.
-fragment-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz