sobota, 30 marca 2013

Inwencja twórcza- sałatka z tuńczyka

 Sałatka z tuńczyka

Składniki:
- dwie puszki tuńczyka w sosie własnym,
- 200 gram ryżu parabolicznego ( dwa woreczki - łatwiej ugotować),
- jeden mały słoiczek marynowanych pieczarek,( pokroić w drobną kostkę)
- jeden mały słoiczek papryki konserwowej, ( pokroić w drobną kostkę)
- jeden mały słoiczek oliwek konserwowych,  (pokroić)
- jedna mała cebula pokrojona w drobną kosteczkę.
- sól, pieprz do smaku, odrobina musztardy, odrobina majonezu,

Składniki wymieszać i doprawić do smaku według uznania.

Szybka i smaczna sałatka. Polecam i smacznego.

Rozgrzewający kompot z jabłek


Na wrzącą wodę wrzucać kolejno każde jabłko (najlepiej wybrać malutkie jabłuszka). Całe jabłka mają najlepszą energetykę. Po ugotowaniu jabłka przetrzeć przez sito. Dodać do smaku brązowy  cukier wedle uznania. Na koniec odrobinę cynamonu, kardamonu i imbiru.  Smacznego!

Wesołych Świąt

Mandala w intencji rychłego nadejścia wiosny i szczęśliwych świąt.

Kolor biały, energetyka mandali w skali do 100 tys- 100 tys., energetyka wg skali Bovisa 160 tys. Malowana kredkami, lewą ręką. Dobór kolorów intuicyjny. Efekty cieni wynikają z użycia kolorowej kredki- nowy gadżet kilka kolorów w jednym. Zdjęcie nie oddaje tego w pełni.

niedziela, 24 marca 2013

Mandala na święta



Mandala malowana lewą ręką w intencji zdrowych, wesołych, szczęśliwych, spokojnych i bogatych świąt w gronie najbliższych i kochanych osób w spokojnej i miłej atmosferze szczęścia i miłości w moim domu.

Kolor radiestezyjny biały. Energetyka mandali 90 000. W skali Bovisa 125 000.
Malowana lewą ręką. Intuicyjny dobór kolorów.

piątek, 22 marca 2013

Mandala terapeutyczna

Słowo Mandala -pochodzi z sanskrytu i oznacza: świat, święty okrąg, koło życia, centrum. 
Malowana w stanie medytacji odzwierciedla stan emocjonalny, może odzwierciedlać sny, sprawy głęboko ukryte w podświadomości. Taką mandalę można poddać interpretacji stanu duszy. Aczkolwiek już samo malowanie mandali jest terapią. Człowiek staje się zrelaksowany, bardziej uporządkowany. Można również malować mandale z określonymi intencjami oraz dobierać intuicyjnie wzory dla danej osoby lub sytuacji. Terapią malowania mandali można wyprowadzić chorych z zaburzeń na tle nerwowym, z depresji lub psychoz. Jest to również doskonała forma relaksacji po ciężkim dniu. Wyłączamy umysł a włączamy zmysły. Przygaszone światło, relaksująca cicha muzyczka może być relaksacyjna jeśli się taką lubi. Wyłączamy radio i telewizor. Odcinamy się od wszelkich problemów hałasów. Można zapalić świece i kadzidełka. Jesteśmy tylko my i nasze zmysły. Przed rozpoczęciem pracy dobrze jest chwilkę pomedytować , wyciszyć się, pooddychać chwilę głęboko. Zamknąć na chwilkę oczy. Może uda się zobaczyć jakieś obrazy lub kolory.  Tworzymy:) Namalowane na płótnie mogą stanowić doskonały niepowtarzalny prezent.

wtorek, 19 marca 2013

Mała Leśna Wróżka 2

 

Mała Leśna Wróżka

~2 ~


    Mała leśna wróżka była dziś smutna. Jej piękny kolorowy świat zła Śnieżyca pokryła grubym białym puchem świeżego śniegu. Wszystko pokryło się bielą. 

Piękne kolorowe krokusy , drobniutkie kiełki i dzwoneczki przebiśniegów, śnieżyczek i innych kwiatków przykryła duża warstwa śniegu. Świat zrobił się smutny i pozbawiony barw. Wszędzie królowała szarość i biel. To okrutna Śnieżyca bez serca przykryła wszystko. Śnieżyca to zła wróżka śniegu. Nienawidzi życia, szczęścia, zapachów i kolorów. Czuje się chora jak słyszy szczebiotanie żywych istot i śmiech radości. Wszystko, co żywe ją drażni i denerwuje. Dlatego zesłała na świat wróżki zadymę śnieżną. Mała wróżka rano zobaczyła jak wiele śniegu spadło na jej obejście i jakie spustoszenia poczynił wiatr.


Zabrała się prędko do pracy i odśnieżyła to co mogła. Zmęczona wróciła do domu smutna i zniechęcona powrotem Zimy. W duchu liczyła, że Wiosna zagości w jej królestwie już na dobre. Niestety tak się nie stało. Ale zła Śnieżyca nie wie, że te drobne delikatne kwiatuszki przetrzymają jej działania. Pod pierzynką z białego śniegu będzie im cieplutko i spokojnie poczekają, aż piękne złote promyki wiosennego Słonka roztopią śnieg. Woda z roztopionego śniegu posłuży im jako pokarm do jeszcze bujniejszego rozkwitu. Więc wróżka nie będzie się długo smuciła.  Wie, że działania starej i złej Śnieżycy nie będą trwały długo. W marcu w królestwie Leśnej wróżki jest zazwyczaj Wiosna. Więc i tym razem Słonko wypędzi Śnieżycę a wszystkie piękne kwiaty w ogrodzie zaczną po kolei zaszczycać Świat swoimi zapachami i barwami, przyciągając oczekujące rychłego nadejścia wiosny owady płazy i inne żyjątka.


Kotek wróżki również już nie może się doczekać wiosny. Nie lubi mieć zmarzniętych łapek więc zwyczajnie woli pozostać w domu w taką pogodę. Lecz tęsknie wygląda przez okienko również wyczekując nadejścia Wiosny...

poniedziałek, 18 marca 2013

Piękny i interesujący

26-01-2014



Nabyłam ten egzemplarz w ubiegłym roku. Długie tygodnie pięknie kwitł. W tym roku również kwitnie. Kwiat chyba z rodziny storczyków o bardzo interesującej kolorystyce. Wygląda na to, że o mniejszych wymaganiach. Przetrwał rok, rośnie i kwitnie. Super :)

piątek, 15 marca 2013

Odwieczny dylemat



SŁOŃCE

Mieć czy być?

Właściwa odpowiedź

Być i mieć!

Mała Leśna Wróżka 1


Mała Leśna Wróżka

~ 1 ~


Za lasami, za górami żyła sobie mała leśna wróżka. Była samotna i nieszczęśliwa. Nie miała rodziny ani przyjaciół.
 
Dawno, dawno temu pewien zły czarodziej w zmowie ze złą starą czarownicą wyrzucił ją z domu.

Ale nie była sama w swoim cudownym kolorowym świecie miała towarzystwo...

W małym domku mieszkał razem z nią kotek, którego przygarnęła. Kotek również nie miał domu. Więc zamieszkali razem.
Był nieodłącznym towarzyszem w codziennym samotnym życiu wróżki. Jak była smutna mruczał jej kołysanki na dobranoc. Jeśli było jej zimno ogrzewał ją swoim cieplutkim miłym futerkiem.
Wiosną ogród wokół domu rozkwitał bujnym kwieciem. Wróżka i kotek uwielbiali wiosnę. Mogli wtedy całymi godzinami przebywać w ogrodzie. Tyle ciekawych zdarzeń można było obserwować wiosną.
Mała myszka w gęstwinie trawy budowała sobie nowy domek. Jeż tupał i szeleścił wśród zeschłych liści w krzakach. W gęstwinie tui i cyprysów mama i tata kos budowali gniazdko dla mającego się pojawić wkrótce potomstwa. W starej altance żyła sobie rodzinka małych kolorowych jaszczurek. Młode biegały wesoło wśród zielonej trawy. Dorosłe, piękne zielone i błękitne wygrzewały się w promieniach słońca na małej belce podtrzymującej ławeczkę. Pod dorodną kępą piwonii mieszkała stara ropucha. Wieczorami słychać było jej donośne rechotanie. W oddalonej rzeczce żabki oczekiwały wylęgu nowego potomstwa. Małe kijanki wkrótce miały się przekształcić w piękne malutkie zielone żabki.
Latem jej świat robił się jeszcze bardziej piękny i kolorowy. W ogrodzie rozkwitało wiele pięknych pachnących kwiatów wśród których latały cudowne kolorowe motyle, małe pszczółki wesoło , zbierając pyłki kwiatów. Na drzewach owocowych w sadzie dojrzewało mnóstwo smacznych owoców. Wśród konarów i liści drzew mieszkały różnorodne ptaszki, które umilały śpiewem życie mieszkańców świata wróżki. W ogródku dojrzewały smaczne warzywa. Wszyscy mieszkańcy żyli zgodnie i w dostatku. Piękne ważki latały wśród kwiatów jak małe helikopterki, trzepocząc skrzydełkami. W gąszczu malin śpiewały duże zielone świerszcze a w trawie cykały małe zielone i brązowe koniki polne. W tak doborowym towarzystwie spędzała czas mała wróżka. Na pracach w ogrodzie i w sadzie. Czasem do jej świata zaglądały inne ptaki. Pewnej wiosny na krótko zamieszkał bocian. Innym razem stary kruk przysiadł jesienią na drzewie orzecha posilając się przed zimą. Mijały dni, miesiące i lata. Mała wróżka cierpliwie i spokojnie pielęgnowała swoje obejście. Czas mijał powoli. Mali towarzysze przychodzili i odchodzili, w cyklu narodzin i zmieniających się pór roku. Mała wróżka również się zmieniała, dorastała wśród różnorodności przyrody. Czasem zaglądały do niej sarenki, dziki, mama lisica w poszukiwaniu jedzenia dla swoich dzieci. Ogród stawał się bardziej dorodny i bujny. Rósł i dawał schronienie coraz bardziej licznej rzeszy drobnych zwierzątek i żyjątek. Na kompostowniku zamieszkała malutka nornica. Miała tam gotową spiżarnię, więc nie musiała się martwić o pożywienie. W plątaninie klujących gałązek róży wielkoowocowej znalazła azyl i smaczny zapas witaminek jednocześnie.

niedziela, 10 marca 2013

Niedziela na zimowo




Tak dziś u mnie świat wygląda.
Pokryty świeżym śniegiem.
Następne kilka dni ponoć mają być podobne. Oby do wiosny.





Moje nowe drobiazgi muszą poczekać jeszcze trochę na wysadzenie do gruntu. Do tego momentu muszą zadowolić się miejscem w doniczce.

Twarze

 Twarze


Przy nastrojowych dźwiękach muzyki relaksacyjnej i świecach zapachowych. Twarze jakby same się namalowały. Czasem tak już jest. Musi powstać coś, czego nawet nie planujemy.Twarze ludzkie chyba od zawsze mnie fascynowały. Ich różnorodność, mimika, odcień skóry, itd. Może właśnie dlatego dziś powstał akurat taki malunek. Możliwe.

piątek, 8 marca 2013

Anioł Wiosny




Anioł Wiosny

Już widać efekty jego działań :)
Piękne pierwsze kwiaty w ogrodzie, nieśmiało przebijające się kolorami z szarości ziemi.

6. Terapia z Moim Aniołem

-6-
F

Uzależnienia zabijają, wyniszczają organizm i duszę. Niszczą daną osobę oraz jej  rodzinę. Zastanów się. Niszcząc siebie ...niszczysz własne życie oraz życie następnych pokoleń. 

Życie bez okowów jest piękne i wartościowe. Pamiętaj również, że koszty tych błędnych decyzji życiowych ponoszą również Twoi najbliżsi , pośrednio całe społeczeństwo.

Baw się życiem. Żyj i czuj, że żyjesz.

W Dniu Kobiet

Życzę sobie,  wszystkim Paniom i Dziewczynkom abyśmy zawsze były wesołe, szczęśliwe i doceniane. Za trud, który jest naszym udziałem. Za serce, które obdarza miłością i czułością naszych najbliższych oraz za to po prostu, że jesteśmy . W tym dniu zwłaszcza domagajmy się szacunku i uznania i nietykalności. Poszanowania swoich praw oraz swobód.  Aura 8 marca niech trwa przez cały rok.

niedziela, 3 marca 2013

Drobne niespodzianki







Zrobiły w tym roku mi miłą niespodziankę. Zazwyczaj zaglądam na najwcześniejszą odmianę śnieżyczek w ogrodzie sąsiadów. W tym roku ledwo są widoczne. Natomiast w moim już kolorowo. Jestem zaskoczona. Cieszę się. Wreszcie po tylu latach zaaklimatyzowały się i widać efekty moich starań. Tylko czekać aż rozkwitną następne bujnymi kolorami. Przyszła wiosna. Na zewnątrz zimno i wieje. Ale na duchu lżej. Takie malutkie i drobniutkie a jak potrafią poprawić nastrój swoim rozkwitem.