Rozmawiam o duchowości z nieznanymi ludźmi. Dzieci biegają swobodnie wokół swoich rodziców. Rozmowa przebiega dość szybko i chaotycznie. Powodem jest jak zazwyczaj brak czasu na kontakty z drugim człowiekiem. Wciąż zajęcia, obowiązki , jakieś plany. Podchodzi do mnie jedno z owych dzieci. Przypuszczam, że najmłodsze z nich. Podaje małą cieplutką, wilgotną i pulchną dłoń. Patrzy mi w oczy bezpośrednio i cichutkim, dziecięcym głosikiem mówi " Proszę panią mam na imię Natalka" Do widzenia pani. Po czym rodzice również się pożegnali i odeszli. Jedno z dzieci tzw."na nowy czas" Przepiękne duchowo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz