Dziwne zdjęcia. Jak przystało na 1 listopada.
Jakaś manifestacja energii. Szczerze... jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłam do tej pory.
Okoliczności zdarzenia:
Usiłowałam zrobić kilka kolejnych fotek. To przy głównej ulicy.
Pstryknęłam zdjęcie z przeciwległej strony jezdni na park . Moim zamiarem było uwiecznienie pomnika z kilkoma zapalonymi przez mieszkańców lampkami.
Poczułam dziwny zapach spalenizny. Zbyt intensywny i zbyt ostry jak na kilka zniczy. Zignorowałam go i nadal usiłowałam zrobić fotki tego pomnika. Widziałam , że zdjęcia wyszły nie wyraźne. Jednak dopiero w domu jak wrzuciłam do komputera zaskoczyły mnie efekty specjalne uwiecznione na tych fotkach.
Spośród kilkudziesięciu dziś zrobionych dwa są wybitnie interesujące . Zupełnie nie potrafię tego wytłumaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz