Gorący dzień więc leżymy sobie. Na łonie natury przyjemnie.
Choć z takim futerkiem lub igłami z pewnością jest zbyt gorąco. Miya i ja oglądamy świat z pozycji horyzontalnej. Jeż wolał zaszyć się z zacisznym i zaciemnionym miejscu obok kompostownika. Pewnie późnym wieczorem znajdzie sobie jakieś interesujące zajęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz