niedziela, 6 kwietnia 2014

Sny- fragnent

     Mam własny, niedoskonały ale mój dom. Mam prawo pracować i dbać o swój dom, obejście i życie. Cudze mnie nie interesują. Nie jestem niewolnikiem. Że niby nigdy nie zobaczę samo-miasta. Nie muszę go oglądać, może wcale nie mam samo-miasta, a mam swój własny świat. Z pewnością lepszy od tego ich miasta pełnego brudu i podłości. W swoim świecie nie jestem niewolnikiem ani służącą. Jestem panią siebie. Ulepszam i upiększam swój świat wedle własnych życzeń i upodobań. Koloruję i ubarwiam. Uczę się, czerpię z tego siłę i przyjemność. Jeśli coś zrobię nie tak jakbym tego pragnęła...poprawiam i ulepszam. Modyfikuję, to co nie tak funkcjonuje. Nie dla wpływów i pieniędzy a dla poprawy i satysfakcji. Dla lepszego życia. Pracuję dla siebie, dbam o siebie i swój dobytek. Kiedyś usłyszałam, cyt."z niewolnika nie ma pracownika". Otóż to. Tak właśnie jest. Nikt nie ma obowiązku budować cudzego imperium , swoim kosztem. Ponoszę trud działania, po to aby uzyskać określone efekty dla siebie. Obowiązują tylko zasady, aby w swoich działaniach nie wyrządzać krzywdy innym istotom. Tak Właśnie tak funkcjonują te zależności. Cała reszta to patologia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz