Ezoterium Tera
ZoyaTera Kolorowy Blog
czwartek, 3 kwietnia 2025
smugi chemiczne, tzw. chemtrails
niedziela, 2 marca 2025
Brama Torii
Japońskie Torii są symboliczną bramą łączącą świat ludzi z wiecznym światem duchów, a ich charakterystyczny kształt przypomina grzędę dla ptaków.
Format A 3 - Farby i kredki akwarelowe
czwartek, 27 lutego 2025
Na granicy światów
Na granicy światów
Format A3, pastele suche
To co widzimy naszymi zmysłami jest dla nas takie oczywiste. Jest jednak wiele spraw ukrytych przed naszym wzrokiem. Są jednak osoby widzące więcej. One zrozumieją przesłanie wynikające z tego malunku.
wtorek, 25 lutego 2025
Kamienica
Byłam w ogromnej kamienicy z czerwonej cegły. Mury miała grube i zdobione ozdobnymi gzymsami. Mieszkanie położone było chyba na czwartym piętrze. Okna były stare jak ona, Wysokie od podłogi do sufitu. Ledwo trzymały się w murze. Bałam się podejść bliżej aby wyjrzeć przez nie. Z odległości zerknęłam w dół aż mi się w głowie zakręciło. Ulicy nie było widać. Ta część kamienicy na której było owo mieszkanie była jakby bardziej wysunięta niż pozostałe poniżej. Jednym plusem był fakt, że namieszkanie było ciche i nie było słychać gwaru ulicy. W całym mieszkaniu było dużo rzeczy. Kanapy, łózka, kozetki oraz łóżka obite tapicerką, Wszędzie mnóstwo poduszek i poduszeczek. Widać było, że gospodarz miał specyficzny gust. Meble drewniane z dużą ilością zdobień ale bardzo delikatne w konstrukcji. Bardzo dużo rzeczy. Sporo również zakamarków. W każdej części mieszkania jakieś kanapy, na których można było przysiąść. Czułam się jednak bardzo nieswojo. Nadal krzątali się ludzie dokonujący napraw. Było na prawdę wiele do zrobienia. Odnosiłam wrażenie, że gdyby nie tak grube mury mieszkanie runęłoby w dół. Na wieszakach wisiały ubrania. Zwiewne koszule i podomki. Oglądałam je zdziwiona. Czułam się zaniepokojona jak nigdy dotąd.
Przyszła jakaś kobieta z dokumentami. Zaczęła coś opowiadać i przekładać strony. Oparła się o to ogromne okno. Okno się otworzyło a kobieta zdołała się chwycić framugi. Krzyczała jak opętana ze strachu. Złapałam ją za nogę leżącą jeszcze po stronie mieszkania i z całych sił ciągnęłam do wewnątrz. Udało się tylko dlatego że okno nie wypadło a ona mocno się trzymała. Na ten widok wszedł gospodarz... Kobieta trzepnęła dokumentami o podłogę i z krzykiem uciekła.
Pokojowa, młoda osoba ale bardzo chaotyczna. Nie widać było efektów jej działań ale zostałam poproszona aby ją zatrzymać ponieważ później będzie przydatna.
Gospodarz w średnim wieku ciemny, bardzo szczupły, z dużym nosem. Gdyby nie fakt , ze wciąż się uśmiechał byłby w stanie budzić grozę. Nie podobał mi się. Wciąż mówił, że ma jakieś problemy ze zdrowiem. Jedna strona ciała była chyba słabsza. Położył się na ogromnym łożu. Stwierdził, ze jest wygodne. Zachęcał mnie również do wypróbowania. Nie chciałam... Zaczęłam podnosić poduszki i przyglądać się im. Były ładne ale ich ilość była przytłaczająca. Najwidoczniej gospodarz dbał aby od murów zimno nie ciągnęło. Mieszkanie było ogrzewane kominkami. W salonie z ogromnym oknem był bardzo duży kominek. Również ozdobny. W pomieszczeniu obok również spory kominek. Gospodarz zadbał aby było rozpalone. Wszędzie było go pełno. Instruował fachowców, co jeszcze chciałby aby poprawili. Byli sympatyczni i chętni do pracy.
Pomieszczenia były dziwnie rozmieszczone. W sumie większość byłą przesłonięta tylko ścianami z ciemnej, czerwonej cegły. Nie widziałam drzwi. Mieszkanie ze względu na kolor cegły wydawało się przytłaczające. Już w trakcie remontu gospodarza odwiedzały jakieś osoby. Zachwycały się pomysłowością z jaką urządzał swoje lokum. W salonie na podłodze zbudował ogród. Wyglądało to jak trawnik wysadzony wewnątrz kwitnącymi, niskimi kwiatami. Ta część była na prawdę urocza.
Nagle przypomniałam sobie, że mam zajęcia z tańca. Chciałam na nich być. Niestety nie było w tym mieszkaniu moich rzeczy. czasu do zajęć niewiele a przecież kamienica była w innej miejscowości. Rozpłakałam się tak okropnie, że nie byli w stanie mnie uspokoić.
Pomyślałam...to tylko sen. Zaraz się obudzę ...